RUKOLA ma swoich zagorzałych wielbicieli, tj. tych co w pizzeriach czy w restauracjach domagają się jej podwójnej porcji, bo świetnie towarzyszy daniom rybnym i mięsnym, a także wzbogaca pizzę – wizualnie i smakowo. Ale ma też i przeciwników. Wszystko zależy od indywidualnego gustu!
Smak rukoli jest specyficzny – kłująco gorzkawy, a jednocześnie delikatny.

Rukola
we Włoszech jest b. popularna, gdyż ten kraj jest liderem w jej produkcji.
Rukola pomaga w trawieniu i dobrze znosi ciepłą temperaturę, co ja często wykorzystuję, mieszając ją z odcedzonym makaronem (najlepiej drobnego formatu, na zdjęciu), dodając ciut oliwy z oliwek i posypując parmezanem. Danie proste, lekkostrawne, zdrowe i – co też ma znaczenie – szybkie w wykonaniu. Można dodać kilka oliwek, pokrojony pomidor czy ciut tuńczyka z puszki.
Proponuję Wam również sałatkę (na zdjęciu obok), do której użyjemy rukoli, fety greckiej i melonu (porcja wg uznania). Ser i owoc kroimy na kawałki i mieszamy z rukolą. Ponieważ melon we Włoszech tradycyjnie kojarzy się z szynką, najlepiej parmeńską, ta sałatka będzie nam smakowała np. z paluchem (grissino – specjalność kuchni turyńskiej) owiniętym w szynkę, jak na zdjęciu.
Smacznego!